Węsząc okazję do zdobycia łatwych pieniędzy, Arthur przekonuje swego przyjaciela, Franza, by przedstawił mu swoją dziewczynę, Odile. Odile bowiem powiedziała Franzowi o grubym pliku banknotów, leżącym w szafie w jej domu, najwyraźniej należącym do pana Stolza, przyjaciela jej ciotki, Victorii. Odile, oczarowana Arthurem, chociaż niechętnie, zgadza się na planowany rabunek. Cała trójka nie zdaje sobie sprawy, jaki obrót przyjmie realizacja ich planów. Film obrazuje w całej pełni, że dla Godarda nie istnieje strefa graniczna między fikcją a rzeczywistością. Zarówno poczynania bohaterów, jak i akcja opowieści balansują na krawędzi faktów i fikcji, ilustrując przelotne momenty ich zderzenia, kiedy fantazja i rzeczywistość łączą się, ale nadal nie wiadomo dokładnie, która z nich jest którą. Podobnie niewyraźna jest granica między komedią i tragedią. Chociaż reżyser jest moralistą w tym sensie, iż jego bohaterowie negatywni zawsze kończą źle, nigdy nie ocenia ich motywów. Zamiast tego rozważa ich poczynania. Jest mistrzem w umiejętności chwytania ulotnych momentów, by posłużyły za przedmiot kontemplacji. Film jest utkany z takich właśnie chwil, składających się na interesującą i zaskakującą historię. Zamysł reżysera wspomagają swoimi kreacjami aktorzy, a atmosferę filmu podkreślają znakomite zdjęcia.