Na stoku górskim w wiosce, w której słońce nigdy nie świeci zimą, stary prorok Anzevui ogłasza, że w 1937r. wybuchnie wojna i słońce już nigdy więcej nie zaświeci. Wioska dzieli się na dwa obozy: ten, który zrezygnuje, tak jak Arlettaz, który topi smutki w alkoholu i ten, który trzyma zapaloną pochodnię nadziei jak Cyprien, który wymusza odnalezienie słońca. Młoda dziewczyna Isabelle zainteresowana jego walką, podąża za nim. Mieszkańcy pozdrawiają wschodzące słońce, którego umierający Anzevui nigdy nie zobaczy.