Marian wreszcie otrzymuje upragnione, własne mieszkanie. Szczęście nie trwa jednak długo. Okazuje się bowiem, że mieszkanie jest nawiedzane przez ducha. Na nic zdają się interwencje milicji, straży pożarnej, księdza i pracowników elaktrowni. Na dodatek okazuje się, że natarczywy gość korzysta z energii elektrycznej państwa Piotrowskich. Kiedy sytuacja wydaje się już beznadziejna zjawa odchodzi. Nie oznacza to jednak końca kłopotów rodziny Piotrowskich.