Rok 1968. W obliczu braku funduszy na rzetelną relację z konwentów partii rządzących chyląca się ku upadkowi telewizja ABC zorganizowała debatę, do której zaproszono dwóch czołowych intelektualistów. William F. Buckley Jr. był filarem nowego ruchu konserwatywnego, a Gore Vidal – pisarzem o lewicowych poglądach i zdeklarowanym gejem, rozprawiającym się z płciowymi i politycznymi uprzedzeniami (postać znana jest publiczności 4. AFF z filmu Gore Vidal: Stany Zjednoczone amnezji). Powiedzieć, że mieli odmienne poglądy, to eufemizm. Obaj traktowali przekonania adwersarza jako zagrożenie dla świata i przyczynek do nieuchronnego upadku cywilizacji. Tym, co łączyło oponentów, było natomiast niespotykane wyczucie ekranu – doskonale wiedzieli, czym jest telewizja i jak się w niej pokazać. W popisowych mowach dwie sprzeczne wizje Ameryki ścierały się, aż iskrzyło. O znaczeniu debaty Buckley–Vidal świadczą nie tylko wskaźniki oglądalności, ale przede wszystkim bezpowrotnie zmienione oblicze telewizyjnego medium.