Martin Gutierrez szuka zemsty za morderstwo jego córki. Zbrodnię popełnił Daniel Michalski, wielokrotnie oskarżany, ale za każdym razem wykorzystujący kruczki prawne. Zawiedziony systemem Gutierrez bierze sprawy w swoje ręce i staje twarzą w twarz ze swoją nemezis. Pomimo tego, że jest zdeterminowany zadośćuczynić zbrodni, zaczyna mieć wątpliwości co do swojej misji. Stając w obliczu zemsty zaczyna myśleć nad tym kim do tej pory był/jest: silnie wierzącym katolikiem. Wie że nie powinien zabijać, ale czy obieranie życia nie jest usprawiedliwione w pewnych okolicznościach? Jak cienka jest granica między dobrem, a złem, aniołem, a demonem?