Jimmie Rainwood nie ma powodów do narzekań. Jest inteligentnym i przystojnym mężczyzną, a na dodatek szczęśliwym w małżeństwie. Rodzina żyje niemal w błogostanie, nie dopuszczając do siebie myśli, że coś mogłoby się w ich życiu zmienić na gorsze. A jednak zmienia się i to dosłownie z dnia na dzień. Otóż pewnego razu dwóch skorumpowanych policjantów urządza obławę na miejscowych handlarzy narkotyków. Jednak naćpani gliniarze mylą numery domów. Jimmie, przestraszony hałasem, wychodzi z łazienki z suszarką w ręce. Ma pecha, że ten przyrząd powszechnego użytku, z daleka przypomina kształtem potężnych rozmiarów broń. Intruzi otwierają zatem ogień. Główny bohater zostaje ranny, o wiele większym problemem stanowi skierowany przeciwko niemu akt oskarżenia. Okazuje się że przedsiębiorczy stróże prawa postanowili uwiarygodnić niefortunną akcję, podrzucając do domu narkotyki i wciskając do ręki ofiary rewolwer. Nie ma świadków, są natomiast dowody. Mimo protestów opinii publicznej. Jimmie zostaje skazany na kilka lat więzienia.