Argentyna, połowa lat 70. Prawnik Claudio o poczciwej twarzy znanego z "Juliety" i "Porozmawiaj z nią" Darío Grandinettiego wdaje się awanturę w restauracji. W wyniku sporu o miejsce przy stoliku dochodzi do strzelaniny. To nie jedyny raz, kiedy ekran zapłonie czerwienią. Film ukazuje bowiem czasy rządów prawicowej dyktatury wojskowej, która podczas tzw. brudnej wojny słynęła z aresztowań, tortur i morderstw, a przede wszystkim z desaparecidos - zniknięć niewygodnych jednostek potajemnie zabijanych przez władze. Ale nie tylko przez nie. W "Rojo" sytuacja polityczna stanowi jedynie tło. Ważniejsze od działań reżimu jest to, jak atmosferę w kraju wykorzystują zwyczajni Argentyńczycy, którzy w innych okolicznościach byliby zapewne wzorowymi obywatelami.