Nieczęsto zdarza się, by dzieło sztuki posłużyło jako materiał dowodowy w antyterrorystycznym śledztwie. Równie rzadko autor subtelnych, minimalistycznych rysunków obiera za ich temat największe skandale świata polityki i biznesu. Jeśli dodać do tego fakt, że artysta ten decyduje się popełnić samobójstwo dwa tygodnie po otwarciu prestiżowej wystawy swoich prac, otrzymujemy obraz człowieka, którego życie jest równie zagadkowe, jak kwestie, które zgłębiał. Mark Lombardi, amerykański rysownik pasjonował się analizą i dokumentacją nadużyć władzy. W pracy Lombardi wykorzystywał jedynie powszechnie dostępne źródła z zakresu polityki, bankowości czy szpiegostwa, których "zapewne nie przeczytał nikt poza Markiem", jak twierdzi jeden z przyjaciół artysty. Lombardi pozostawił po sobie 14,5 tysiąca fiszek, na których skrupulatnie notował znalezione informacje. Następnie analizował połączenia pomiędzy najważniejszymi z nich i nanosił je na papier w postaci map myślowych. Jego prace były na tyle wnikliwe i detaliczne, że po zamachach na World Trade Center FBI wykorzystało je w celach badawczych. Jednak wyjątkowość rysunków Lombardiego leży przede wszystkim w formie, jaką przyjął artysta. Jego wykresy w swojej prostocie i efemeryczności budzą skojarzenia z gwiazdozbiorami. Przypominają też wzory chemiczne i na swój sposób pełnią podobną funkcję - w uproszczony sposób ukazują niezwykle złożone procesy. Jednak zamiast wiązać atomy w cząsteczki, strzałki w wykresach Lombardiego oznaczają przepływ milionów dolarów globalnego kapitału i biegną pomiędzy prawdziwymi instytucjami a postaciami świata publicznego. Przyjaciele Lombardiego podkreślają, że jego prace nie były podszyte poczuciem moralnej misji. W końcu nie wszystkie postaci, występujące w jego rysunkach są winne. Nawet, jeśli obciążają je kontakty finansowe, nie dowodzi to ich przestępstwa. Lombardiemu chodziło raczej o próbę uporządkowania rzeczywistości, o połączenie luźnych faktów w narrację, lub - jak sam określał swoją sztukę - w "struktury narracyjne". Przede wszystkim jednak, zarówno rysunki Lombardiego, jak i film Wegner, są zapisem pracy genialnego umysłu.