Ostatni film dokumentalny Ślesickiego bez wątpienia należy do najlepszych dzieł tego reżysera. Łącząc w sobie pierwiastki poetyckiej impresji i studium socjologicznego, stanowi swego rodzaju podsumowanie całej dotychczasowej drogi twórczej tego artysty, na której te dwa sposoby opowiadania nieustannie się ze sobą przeplatają. Film ten jest jednocześnie symbolicznym zwieńczeniem dokonań polskiej szkoły dokumentu lat 60. Nowe pokolenie dokumentalistów, rozczarowane sytuacją społeczno-polityczną w PRL, będzie pokazywało polską rzeczywistość z zupełnie innej perspektywy. Pierwotnie film Ślesickiego miał nosić tytuł "Wesele Staszki". Sceny ślubu i wesela Jana Gardenia i Stanisławy Maślanko przeplatają się ze scenami pokazującymi mieszkańców górskiej wioski przy różnych pracach. Obserwacje weselnych obrządków, radości skromnego biesiadowania górali, przecinają poruszające obrazy trudu życia w górach. Ich tłem jest piękno górskiej przyrody, jak zawsze wyraźnie eksponowane u Ślesickiego. Te kontrastowe obrazy - radość weselników, piękno górskiego krajobrazu i męka codziennych zmagań, jakie czekają na żyjących na "chyłych" polach - stanowią o sile wyrazu filmu. W obrazy życia codziennego wkomponowane zostały krótkie monologi zza kadru mieszkańców Zaczerczyka (to tu kilka lat wcześniej powstały zdjęcia do "Góry"). Towarzyszą im na ścieżce dźwiękowej lokalne piosenki i pieśni. W scenariuszu tego filmu reżyser napisał: "Proponując film o Zaczerczyku chcielibyśmy odbiec od tradycyjnej już w WFD formy dziennikarskiej publicystyki. Temat nadaje się na impresyjną opowieść - prostą i zgrzebną jak zawarte w nim treści - utrzymaną w stylu ludowego naiwnego realizmu." Geneza "Chyłych pól" wiąże się z projektem niezrealizowanego filmu "Krowa". którego ślad odnajdujemy w krótkiej, ale pełnej napięcia scenie narodzin cielaka w górskiej obórce. Podobną scenę odnajdziemy w dokumentalnej etiudzie Małgorzaty Szumowskiej pt. "Cisza" z 1997 roku, która w swej formie i tematyce nawiązuje do stylistyki filmów krótkometrażowych Władysława Ślesickiego.