Powieść Laurence'a Sterne'a "Życie i myśli Tristrama Shandy'ego" uznawana jest za jedną z najbardziej "niefilmowych" książek świata. Nie brak jednak śmiałków podejmujących wyzwanie. Kolejna ekipa filmowa intensywnie pracuje nad ekranizacją dzieła. Scenariusz jest jednak niezbyt spójny, a sami realizatorzy nie mają pomysłów, jak miałyby wyglądać kolejne sceny. Wygląda na to, że cała praca nad obrazem poszła na marne, jako że wszyscy są bardziej zainteresowani małymi skandalami i romansami, które mają miejsce na planie. Główna gwiazda filmu czeka na przyjazd swojej dziewczyny wraz z dzieckiem, lecz nie przeszkadza mu to w ogóle we flircie z kierowniczką planu. Mijają dni, a prace nad dziełem nie ruszają się ani trochę. Powieść Sterne’a, wypełniona zamiast konkretną fabułą to żartami, anegdotami i refleksjami pozostaje dalej na papierze.