Młody człowiek, który mógłby uchodzić za całkiem przeciętnego faceta, gdyby nie para pięknie wijących się spod czarnego kapelusza pejsów, niespodziewanie przyjeżdża do małego miasta. Przybysz nieświadomie przypomina mieszkańcom o świecie, który nie istnieje od tak dawna, że niektórzy uważają, iż mają prawo wierzyć, że ten świat nigdy nie istniał. Ludzie zaczynają mu się zwierzać, jak gdyby chcieli oczyścić swoje umysły ze wspomnień lub z historii zasłyszanych od innych. Kiedy wyjeżdża, miasteczko już nigdy nie będzie takie samo – a na pewno nie przez następne dwa tygodnie.