Stalingrad 1942/1943 był piekłem na ziemi. Mróz, spadający często poniżej dwudziestu stopni, brak ciepłej odzieży, odmrożenia trzeciego stopnia no i wojna. Ci, którym udało się przeżyć, będą na zawsze pamiętali jak woda wylana z wiadra zamarzała w locie i na ziemię spadała jako lód, a broń lepiła się do rąk. Czy może być jeszcze straszniej? Czy coś może człowieka bardziej wycieńczyć psychicznie? Tak, atmosfera podejrzliwości i zakłamania w Akademii Wojskowej w Bawarii. Tam właśnie ląduje porucznik Karl Krat (Manfred Zapatka), weteran spod Stalingaru. Tam też przekonuje się, jakim piekłem może być konflikt pomiędzy starą, pruską dyscypliną wojskową, a nastawioną na wyprodukowanie morderców - propagandą. Kiedy ginie jeden z oficerów szkoły, porucznik Barkow, na zlecenie generała Modersona (Thomas Holzman) Krat ma rozpocząć tajne śledztwo. Generał podejrzewa, że nie było przypadkowe rozstanie się z życiem. Kroś Barkowi pomógł. Ale wędzenie Krata ma swoje złe strony. Obracają sę przeciwko niemu studenci, kadra oficerska i dowództwo akademii. W takich warunkach ciężko jest żyć, nie mówiąc o prowadzeniu jakiegokolwiek śledztwa.