W Islandii ludzie zawsze żyli w zgodzie z trollami, duchami i elfami, mieszkającymi w każdej rzece i pod każdym kamieniem. Ale jak przyznaje siwowłosa bohaterka dokumentu Sary Dosy, teraz wierzy w nie zaledwie połowa kraju. Wystarcza to jednak, by zapewnić jej stałe zajęcie. Ragnhildur Jónsdóttir, znana wszystkim jako Ragga, potrafi komunikować się z pierwszymi mieszkańcami wyspy. Choć swoje umiejętności odkryła już w dzieciństwie, przestała je ukrywać dopiero jako dorosła kobieta. Zawsze pamięta o tym, by poczęstować swoich niewidzialnych sąsiadów miodem i uczy tego zwyczaju wnuki. Przysługi, o jakie proszą ją ludzie, zwykle dotyczą codziennych spraw – np. właściciel małego pensjonatu obawia się, że elfom nie spodoba się planowana przybudówka. Jednak gdy rząd postanawia wybudować autostradę przecinającą miejsce uważane za święte, Ragga postanawia działać. Jak zauważa jej praktyczny mąż, ludzie przecież też nie widzą Boga. A i tak w niego wierzą.