Jest rok 1972. Szkoła św. Benedykta kształci chłopców pochodzących z bogatych rodzin. Jeden z nauczycieli, zastępca dyrektora William Hundert (Kevin Kline), jest wykładowcą historii starożytnej. Profesor wkłada wiele wysiłku, by wpoić w swoich uczniów najważniejsze zasady moralne i etyczne, które przyświecały rzymskim i greckim mędrcom. Jednak chłopcy nie zważają na starania nauczyciela i, jeśli nadarzy się taka okazja, przeszkadzają mu w prowadzeniu lekcji. Kiedy w klasie pojawia się nowy uczeń, dla Williama praca pedagogiczna staje się jeszcze większym wyzwaniem. Sedgewick Bell (Emile Hirsch) jest synem znanego i powszechnie szanowanego senatora. Dorastał pod silną presją ojca, dlatego teraz jego nadpobudliwość doprowadza do konfliktu między nim a nauczycielem. Sedgewick uważa, że pracowitość nie jest najważniejsza w życiu i z łatwością można ją zastąpić sprytem oraz przebiegłością. Chłopak daje kolegom zły przykład, stając się prowodyrem niewybrednych żartów, ale wytrwałe próby jakie podejmuje nauczyciel, by do niego dotrzeć, przynoszą rezultaty. Sedgewick zaczyna robić postępy w nauce, co z kolei skłania profesora do podjęcia pewnej, brzemiennej w skutki, decyzji.