Pierwszy raz spotkali się na zawodach sportowych w Vyškovie. Standa pchał kulą Olinka biegła sprinta. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Piszą do siebie od zeszłej wiosny. Standa Pichlak jest trochę powolniejszy - uczęszczał do szkoly specjalnej. Potem uczył się na ogrodnika. Zawsze podobały mu się kaktusy i wierzył, że będzie ich tam dużo. Ale pomylił się. Więc rzucił naukę po roku. Ma żółte papiery, 178 centymetrów wzrostu i waży 75 kilo. Najbardziej z wszystkiego lubi... swojego brata. Olinka Šimáková, 24 lata, 166 cm, 56 kg. Ma wątpliwą urodę, nieprzeciętnie wielkie serce i duże zmartwienie z nadopiekuńczą mamusią, która bardzo się o nią martwi. Listowna znajomość rozwinęła się na tyle, że musi dojść do kolejnego spotkania, i być może - pierwszej wspólnej nocy. Standa i Olinka chcą rozpocząć życie seksualne - wiedzą już co, nie wiedzą jednak - jak! Trochę opóźnieni w rozwoju i zdominowani przez najbliższych są dziecięco wręcz niewinni w "tych sprawach". Historia spotkania Standy i Olinki urozmaicona jest epizodycznymi opowiadaniami o kilkunastu godzinach z życia mieszkańców jednej z brneńskich kamienic. Mąż - masochista, którego wymaganiom nie chce i nie potrafi sprostać zdegustowana żona, kolejno - pracownica uniwersytetu, specjalistka od stosunków damsko - męskich, która wyjatkowo, jak na eksperta - psychologa, nie radzi sobie z mężczyznami, to tylko niektóre z oryginalnych postaci. Wspólnym mianownikiem wszystkich przygód jest strach przed samotnością i pragnienie seksualnego spełnienia, co niekoniecznie ma związek z miłością. [opis dystrybutora]