Na ławce pod kamienicą rozmawia dwoje młodych ludzi - chłopak i nieprzeciętnej urody dziewczyna. Obserwują ich mieszkańcy kamienicy, są przekonani, że tych dwoje łączy prawdziwe uczucie. Listonosz jest przekonany, że gdyby miał "taką" dziewczynę, jego życie mogło potoczyć się zupełnie inaczej, młody pisarz, spojrzawszy na dziewczynę, krystalizuje w głowie pomysł na powieść, którą od dawna pragnął napisać… W ich oczach jest to po prostu sielska scenka z parą zakochanych w roli głównej. Jednak wystarczy na chwilę wsłuchać się w ich rozmowę, by cały urok prysnął jak bańka mydlana. Młodzi rozmawiają bowiem… o pieniądzach na skrobankę. Dziewczyna próbuje zmusić chłopaka, by dał jej pieniądze na zabieg. Nie ma między nimi żadnych ciepłych uczuć - tylko złość, wrogość i chęć postawienia na swoim za wszelką cenę, nawet metodą szantażu. Z ich rozmowy dowiadujemy się, że dziewczyna bynajmniej nie jest tak czysta i niewinna, na jaką wygląda, a i chłopak ma na sumieniu różne "ciemne sprawki". Ostatecznie umawiają się na kolejny tydzień, chłopak obiecuje jej "wszystko zorganizować".