Hermogenes to skromny i pokorny analfabeta, który prosto z argentyńskiej prowincji przybył do stolicy w poszukiwaniu pracy. Jak z nieba spadła mu oferta ze sklepu rzeźnika, Don Latuady. Nowy szef zapewniał dach nad głową, cotygodniowe wynagrodzenie i wyżywienie. Wymagał jednak nie tylko pracy, ale i bezwzględnego posłuszeństwa, a każde odstępstwo od ustalonych zasad surowo karał.