Kiedy Georges de Beauregard, który sfinansował "Do utraty tchu", zapytał Jean-Luc Godarda, czy pomoże mu spłacić długi, reżyser zjawił się w jego biurze z książką Donalda E. Westlake'a. Tak powstało "Made in USA" - film, który wydaje się kolorową wersją "Żołnierzyka", rozgrywającego się w świecie "Alphaville". Bohaterką jest dziennikarka, próbująca wyjaśnić zagadkę morderstwa, którego okoliczności są zaskakująco zbieżne z polityczną aferą Mehdiego Ben Barki. Odkryty po latach film ogłoszono arcydziełem, wcześniej pamiętano o nim jako o ostaniej roli Anny Kariny przed rozwodem z Godardem.