Stephane (Jean-Paul Belmondo) jest niepoprawnym kobieciarzem. Ledwo odprowadził na lotnisko swoją żonę Sophie (Marie Laforet), a już wpada mu w oko młoda dziewczyna, która po przylocie wyczekuje znajomych. A że Stephane wdzięk ma rozbrajający, Julie (Sophie Marceau) nie odrzuca nagłej pomocy i jadą razem do jego mieszkania. Zmęczona panna szybko korzysta z ofiarowanej sypialni. Kiedy wszystko przebiega zgodnie z planem i Stephan rozmyśla o kolejnym kroku w rozpoczętym flircie... wraca żona, bo akurat lot nie doszedł do skutku. Złapany na gorącym uczynku, może jedynie przedstawić Julię jako swoją córkę z pierwszego małżeństwa, o której przez przypadek tylko wcześniej nie wspomniał. W zalegalizowanym kłamstwem trójkącie, panie czują się znakomicie. Gorzej ze Stephanem, przyparty do muru - w wymyślaniu absurdalnych historii brnie coraz dalej... bo i nie ma specjalnego wyjścia.