Buenos Aires. Marcial zaczyna pracować w nocy jako stróż w przyfabrycznym magazynie. Co noc robi obchód swojego rewiru, a jego jedyną rozrywką jest obserwowanie okolicy i sąsiadów. Sprawia wrażenie spokojnego i małomównego. Wszystko wydaje się być normalne, monotonne i nudne, aż do wigilii Bożego Narodzenia, kiedy Marcial bierze pistolet i włamuje się do pobliskiego mieszkania, żeby zabić Victora. Przed strzałem mówi mu, że "el Turco" przesyła pozdrowienia. W sypialni znajduje starszego mężczyznę na wózku inwalidzkim, chorego na demencję, który nie wie, gdzie jest, i który bierze go za swego syna. Od tego momentu Marcial zmienia tożsamość. Poznaje dziewczynę, zaczynają wierzyć, że marzenia o wspólnym życiu mogą się spełnić. Pewnego dnia dzwoni "el Turco"...