Nie wiedząc jak i kiedy Vera straciła grunt pod nogami, osiadła na mieliźnie. Aby odzyskać równowagę przyjmuje pracę, która pozwoli jej wyjechać na jakiś czas z Madrytu - ma napisać tekst do albumu ze zdjęciami wykonanymi przez argentyńskiego fotografa który zginął walcząc w hiszpańskiej wojnie domowej. Vera przeczuwała, że jest chora na raka jeszcze zanim zobaczyła zdjęcie martwej kobiety z raną na piersi. Nawet operacja, jaką przeszła w Buenos Aires nie powstrzymała jej w pogoni za cieniami przeszłości - prostytutką zamordowaną obok wyrzuconego na brzeg wieloryba i fotografem uciekającym przed historią miłosną z dawnych czasów. Ta podróż zaprowadziła Verę aż do Patagonii i stała się preludium jej własnego spotkania z nieznanym. W siedemdziesiąt lat po pierwszym wpłynięciu na mieliznę wieloryb powrócił na plażę by umrzeć. Vera, sama na krańcu świata, zatańczy swój taniec ze śmiercią i pożegna się ze swoją przeszłością, którą pogrzebie w morskich głębinach.