Była odważna, nieustraszona, piękna. W dążeniu do zdemaskowania zbrodni państwa rosyjskiego, Anna Politkowska u jednych budziła podziw, u przeważającej reszty - lęk. Była dziennikarką moskiewskiej, liberalnej "Nowej Gazety" i jedyną osobą, która zabierała głos w imieniu ofiar rządu Putina. Wyrażając publicznie swoje odczucia i oburzenie, Anna przysporzyła sobie potężnych wrogów na szczytach władzy. Był to głos samotny, jednak na tyle głośny, by usłyszano go w całym kraju. Okazało się zbyt głośny. W wieku 48 lat została zamordowana za to, że wykonywała swoją pracę. Dokument o niezłomności ludzkiego ducha.