Jeden lekkomyślny czyn może doprowadzić do tego, że własny ślub trzeba świętować w niebie. Wadik nawet nie przypuszczał, że chcąc uświetnić uroczystość, trafi do czyśćca, gdzie stanie przed Niebieską kancelarią i będzie odpowiadał za swoje krótkie, lecz intensywne życie. Jak udowodnić bogom, że jesteś dobry, skoro każdy twój krok jest zapisany? Wadik próbuje przypomnieć sobie coś dobrego o własnej osobie, ale pamięć wciąż go zawodzi. Na ósme urodziny postanowił się napić, w wojsku urządził orgię, później został takim biznesmenem, że teraz wpisanie w koncepcję raju wydaje się niemożliwe. Jednakże istnieje jeden pozytyw: swoim życiem Wadik rozśmieszył Boga, więc nie wszystko stracone.