Millenialsi kochają inaczej – inaczej niż starsi? Tej historii nie można zbyć wzruszeniem ramion. Czy to, że bohaterowie w ciągu ośmiu dni wymieniają trzy tysiące wiadomości, oznacza, że współczesne romanse diametralnie różnią się od tych sprzed dekad? Reżyserka Lina Maria Mannheimer wykazała się nadzwyczajną pokorą – znalazła dwie młode osoby umawiające się na internetowe randki i zobowiązała je do nagrywania wszystkiego, co przeżywają. Podążyła za Naomi i Edvinem, cokolwiek się wydarzy. Choć nigdy ich nie spotkała w realu, była z kamerą tak blisko jak nigdy, dzięki czemu powstała niebywale naturalna opowieść. To dowód wielkiego zaufania bohaterów do reżyserki, a zwłaszcza do nas, widzów. To nie reality show z Tindera, lecz rejestracja pierwszego okresu związku, gdy człowiek budzi się i zasypia z myślą o ukochanej osobie. Dziewczyna i chłopak zupełnie inaczej widzą tę relację – zupełnie na przekór stereotypom. Chciałoby się, żeby żyli długo i szczęśliwie.