Gdy Ray Ferrier kończył pewnego razu pracę w porcie, nie przypuszczał, że już następnego dnia nic nie będzie takie samo. Po przyjściu z pracy zastaje koło domu dwójkę swoich dzieci, wraz z byłą żoną i jej nowym mężem. Okazuje się, że Ray będzie się musiał zaopiekować dzieciakami przez kilka dni. W tym samym czasie na całym świecie dzieją się dziwne rzeczy - nadciągają burze, wielkie wyładowania elektryczne i brakuje prądu. Ojczyznę Raya dotyka to samo. Z rana na niebie pojawiają się straszne chmury, które według wszystkich zwiastują silną burzę. Jednak jest to bardzo dziwna burza - zupełnie bez grzmotów, ale z wieloma uderzeniami piorunów, nawet kilkakrotnie w jedno miejsce. Koło kościoła, na skrzyżowaniu, pioruny te zrobiły dużą dziurę w ziemi, wokół której natychmiast gromadzą się gapie. Nagle wszyscy zaczynają odczuwać dziwne drżenia ziemi. Po chwili ze środka wyłania się straszliwa machina, która w krótkim czasie zaczyna burzyć całe miasto i zabijać wszystkich napotkanych po drodze ludzi. W ten sposób zaczyna się straszliwa masakra.