"Święto w ogrodzie botanicznym" to pełnometrażowy debiut Elo Havetty utrzymany w komediowym tonie, zawierający filozoficzne podteksty. Film pełen jest impresyjnego oczarowania naturą, radoscią życia i ruchu, opowiadający o potrzebie cudu. Opowiadanie, a może raczej baśń o Karczmarce Marii, wiecznej Pannie Młodej, wytrwale i na darmo wiodącej do ołtarza ojca swoich ośmiu córek Pisztę i o Francuzie Pierro, który swoim przyjazdem zmącił spokój Babindolu - wioski winiarzy, a także nauczył jej mieszkańców smakować życie.